Klatki

- A zobaczysz że poproszę- powiedział i też się roześmiał.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Stanął przed klatkami. Powiedział
-Dzień dobry.
Położył tacę na ziemi i wziął porcję dla Ryana.

-O dzięki... A czegoś lepszego nie macie?- powiedział Ryan patrząc na danie.
-Jeśli chodzi o zachcianki... Macie może dwuosobowe apartamenty?

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wyją pistolet
-Odsuń się od wejścia.- powiedział.
-Co do twojej prośby, niestety ale nie ma już wolnych. Tak kończą ci którzy przyjadą ostatni w turnusie- rzekł do Crowera

-Oooo.... Szkoda mogliście nas wcześniej o tym powiadomić to byśmy przybyli wcześniej. Aż tak się mnie boisz że broń wyjmujesz? Jakiś młody chłopak rozmawiał ze mną bez uzbrojenia a Ty...- powiedział z pogardą zabierając jedzenie.
-A dla tej damy to nie masz jedzenia?- powiedział spoglądając na Atenę.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Opuścił broń.
-Bardzo dobrze- zamknął klatkę. Podszedł do klatki Ateny i wsunął jej przez kraty porcję.
Stanął na środku pomiędzy klatkami i powiedział:
-W tym apartamencie to ja się o was troszczę. Oddaję nad wami kontrolę gdy idziecie zabijać nudę w kamieniołomie. Więc jeżeli cokolwiek mi się nie spodoba, JA wymierzę wam karę. Jasne?- spytał

-Oczywiście proszę pana... Kiedy następny posiłek?- zapytał się Innego.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Jak mi się spodoba- odparł-jeszcze jakieś pytania? Jak będziecie grzeczni może w nagrodę przyniosę wam coś do czytania.

-Ja już jestem grzeczny! Tylko nudno w tych klatkach...

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Nudno ci? To znajdź jakieś twórcze zajęcie-powiedział. Podniósł pustą tacę i dodał: - jeżeli nie macie pytań to ja idę.

-Taaa.... Twórcze zajęcie tutaj. Pozostaje mi tylko bezczynność- mówił sam do siebie.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odwrócił się i wrócił do pokoju obserwacyjnego.

[Akwarium]

Wrócił do nich
-Od tej pory nie możecie się odzywać nie proszeni. Ma tu być cisza. Zrozumiano? Mam nadzieję- powiedział i odszedł wściekły.

[Akwarium]

Pierwsze gwiazdy pojawiły się na bezchmurnym jak dotąd niebie.

Atena: 160XP
Ryan: 170XP

Siedziała opierając głowę o kraty, wpatrywała się w gwiazdy.
Jej myśli krążyły wokół osoby Willa. Tęskniła za nim. Była wściekła na siebie że
nie pożegnała się z nim lepiej. Miała nadzieje że nie jest on zły na nią
że złamała obietnice i wystawiła się na ryzyko, że nie rozczarował się nią.
Przed oczami miała jego uśmiechniętą twarz.

Ryan znów bezskutecznie próbował zasnąć. Popatrzył na zamyśloną Atenę.
-O czym myślisz? Ale tu nudno nic tylko siedzieć...-zapytał.
-Dlaczego się nie odzywasz do mnie?