Bunkier

Głośna muzyka z echem rozeszła się po tunelu:

Nobody can tell ya;
There's only one song worth singin'.
They may try and sell ya,
'cause it hangs them up
to see somone like you.

But you've gotta make your own kind of music
sing your own special song...

-Co to-powiedział po cichu i ruszył powoli do źródła hałasu

Szła powoli do przodu
- Will? - powiedziała głośniej. Nie miałą latarki, została sama więc szła
z bijącym sercem.
Nagle staneła zdziwiona bo usłyszała muzyke

Stał wciśnięty w ścianę. Czekał aż się rozdzielą. W ręku ściskał pistolet.

Szedł nadal przed siebie.Doszedł do jednego pomieszczenia.Na półce stał gramofon,wyłączył go.Usłyszał za sobą szelest.Obrócił się ale nic nie zobaczył.

Spoglądał na niewielkie lusterka porozmieszczane po bunkrze, badając aktualne położenia gości.

Muzyka ucichła
Ruszyła znowu do przodu, z daleka widziała światło więc szła w tamtym kierunku.

Zauważył w lusterku kobietę, zbliżającą się w jego stronę. Bezszelestnie wyskoczył zza rogu tuż za jej plecami, zatykając jej usta dłonią.
- Cicho. - szepnął, pokazując jej pistolet.

Zaczął iść przed siebie,pochwili skręcił w prawo.Doszedł do okrągłego pomieszczenia.Pośrodku leżał komputer.Podszedł do niego,i spróbował coś napisać.Jednak klawiatura nie działała

Nie widziała twarzy osoby którą zaczeła jej grozić pistoletem.
Wystarczał jej tylko widok broni.
Posłuchała go i nie próbowała nic kombinować.

- Nie będziesz krzyczeć? - szepnął nerwowo.

Pokręciła głową dając znak że nie zrobi tego.

- Ilu was tu zeszło? - zapytał, zabierając dłoń z ust dziewczyny.

- Dwoje - szepneła, zastanawiając się czy krzyknąć ale postanowiła jednak tego
nie robić. Postanowiłą poczekać na dogodniejszy moment w którym nie musiałąby
ryzykować swoim życiem.

- Jak się nazywa ta druga osoba? - dopytywał.