Dżungla (przednia część)

Zawahała sie chwilę słysząc rozmowę Artemisa z Lechero, ale w końcu pobiegła za Willem
[bunkier]

-Kate,Odewij sie !!!!!!!-krzyczał.Cholera,a jeśli ona nież.....,nie niemogę tak myśleć..-Kate gdzie jesteś-wołał dziewczyne

Kate była daleko stąd. Szła na plażę. Musiała coś ważnego powiedzieć grupie, która została na plaży.
Kate! Nie zrób tego czego potem będziesz żałować. - Powtarzała w myślach.
Ok! Raz się żyje.. Nie wyratują już nas więc zostaniemy do końca życia na tej cholernej wyspie... Jak mnie zabiją... Nie będę płakać...Nikt nie będzie za mną płakać... Obiecuję... Żegnam się z tobą Victor... Nie zobaczysz mnie już więcej... Pamiętaj... o mnie... Kocham... Przynajmniej kochałam...

-Zauważył Kate i podbiegł do niej i chwycił ją za reke.-Czemu sie nie odzywasz-powiedział ze wściekłością

- Zostaw mnie! Musze im powiedzieć żeby ciebie nie dręczyli!

-I wydaje ci sie że ich przekonasz,probowaliśmy już tego i nam nie uwierzyli.-odparł

Całemu zdarzeniu przyglądał się Lechero z ukrycia.

- Tyle że na pewno to nie ty! Ide im coś powiedzieć! Idę im powiedzieć że to zro.... - urwała gdyż zobaczyła Lechera.
- Lechero! Nie ładnie podsłuchiwać! Ach Will! Idę im to powiedzieć!

-Jesli wiesz coś,co może nam pomoc znaleść mordercę to powiedz wpier nam-oznajmił

- Właśnie chciałam CI to powiedzieć, ale zauważyłam Lechero. Więc przykro mi ale już niczego się nie dowiesz... Chyba że przyjdą tu ci z plaży i wszystko wam powiedzą... Sorki ale muszę już iść i nawet nie próbuj mnie zatrzymywać. Jak już postanowiłam że im to powiem to już NIC tego nie zmieni... Naprawdę NIC...

Ruszyła w stronę plaży.

Zobaczył jak Kate poszła w stronę plaży-Oh Lechero,dlaczego mnie śledzisz,mogłem sie dowiedziać czegoś o mordercy-powiedział

- Przepraszam - powidział. Spróbuję dowiedzieć się o co jej chodziło. Mam u niej trochę zaufania.

Szła na plażę... W pewnym momencie pomyślała:
Jejku dlaczego JA mam się dla niego poświęcać? No ok zrobię to... Za to że mnie złapał, uratował przed uduszeniem się... Tyle już razem czasu spędziliśmy... Will mam nadzieję że nie będziesz żałować że to zrobiłam... Tylko dlatego że jesteś dla mnie pbratnia duszą...Wreszcie nie będą cię nękać!
I ruszyła na plażę. Postanowiła wyjść tak aby jej nikt nie widział więc skręciła. Gdy juz nie było widać ich obozu wyszła na plażę i szła właśnie w stronę grupy Petera. Tak by wyglądało że maszerowała dookoła wyspy po plaży do póki ich nie spotkała...

[Możecie mnie jeszcze przekonać żebym nie szła do obozu Petera... Wink

]

-Chodź wracamy do jaskin,nic tu po nas.Pamietaj ani słowa o bunkrze przy reszczie,claire jest w ciąży a Charlie już dosyć przeszedł.-i ruszył w stronę jaskiń

-[jaskinie]

Poszedł za Kate...