s04e05 The Constant

Świetny odcinek. Moim zdaniem materiał na dobry film. Może objawem tych skoków do przyszłości były też objawienia Desa i ratowanie Charliego od śmierci? Niewiele na wyspie, trochę tylko na plaży a reszta w Irlandii i na statku. Pozostaje mi tylko jedno pytanie, czy Des należy do Oceanic 6?

Odcinek GENIALNY!. POWALAJĄCY! Teraz wiadomo na 100% - coś jest z czasem. Coś nie tak. Oceniam na 10/10

Mi również się podobał.Dużo zostałó wyjaśnione,świetny motyw z Peny(kocham tą muzykę).Świetne odzwierciedlenie postaci Desa i dużo inf o Danielu,którego naprawdę polubiłem.Oceniam go na 8/10 no 8.5 lub nawet 9/10

No racja, Des nie będzie się zaliczał do Oceanic Six, dopiero teraz sprawdziłem na Lostopedii. Ciekawe kiedy cała szóstka odleci z wyspy?

Ech dopiero dzisiaj obejrzałem, ale było warto. Odcinek o Desmondzie i Danielu, czyli moich ulubionych bohaterach plus kilka odpowiedzi. Świetny epizod, już dawno nie było tak udanego odcinka. 10/10

O co biega z tym czasem? Interesuję się pseudonauką od kilku lat, a nie mam zielonego pojęcia co wymyślili twórcy...

Wyspa jest zamknięta w bańce czasowej, przelecieć przez nią bez problemów można tylko przez jedno wyjście, inaczej występują turbulencje, grzmoty i cokolwiek sobie zamarzysz. Ciekawi mnie, jak mocno musiał działać magnetyzm wyspy, że przyciągnął samolot. Właściwie to taka sytuacja nie miałaby miejsca, ten Boeing ma kadłub z tworzywa nie poddającemu się magnetyzmowi. A czas to już inna historia, zaburzenia czasoprzestrzeni wchodzą w grę.

Peter wg niektórych mieli kurs.Zapominasz o szpiegu na frachtowcu oraz o Michaelu

Hmmm, dobre skojarzenie. Ale co stałoby się z tym młodym, czy tam jego klonem (to wydawałoby mi się straszliwie głupie, że go tam sklonowali)