We flashforwardzie w ostatnim odcinku dowiadujemy się, że Jack lata samolotami w nadziei, że znów rozbije się na wyspie. Oznacza to, że się do niej najprawdopodobniej niesamowicie przywiązał, albo ktoś tam pozostał. To spojrzenie w przyszłość było dla mnie ciosem, reszta wydaje się teraz mniej atrakcyjna, bo znamy już przyszłość. Co WY sądzicie na temat przyciągania przez Wyspę Jacka Shepparda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach