Bunkier

- Ale... - chciała zaprotestować, jednak po chwili sięgnęła po nóż i podała go chłopakowi - Co ty chcesz zrobić, Will?

Nie odpowiedział.Przyglądał się ostrzu wspominając przy tym samym pierwsze wydarzenia na wyspie.Przypomniał sobie jak szedł do dzungli.Przypomniał sobie jak znalazłzwłoki Evelyn.Przypomniał jak go oskarzono.Jednak próbował sobie przypomnieć ranę,jaka została zadana Evelyn.Oglądał nóż który był wyszczerbiony z jednej strony. Po chwili powiedział nagłos, tak by wszyscy go usłyszeli.

-To on zabił Evelyn.

-CO? Ten dziad?! Zabił Evelyn?! Ja pier***! A skąd o tym wiesz?!

Słowa Willa wywołały wstrząs w bunkrze.Chwilę potem zauważył że stoi w plamie krwi. Zerknął z obrzydzeniem i nienawiścią na zwłoki.
-Zabierzmy to stąd-wycedził przez zęby.

Powoli wstała.
-Zaraz wrócę.-powiedziała do Charliego. Skierowała się w stronę kuchni. Wypiła wodę. Starała się nie patrzeć na ciało Kramera.

-Pomogę ci Sayid wyniesiemy tego sku*****a żeby nam nie zaśmiecał bunkra swoim gnijącym cielskiem.- Michael był zdenerwowany, nigdy nie miał okazji poznać Evelyn osobiście i właśnie to go zabolało najbardziej.

-Ok-powiedział do Claire.

Wstał i zaczął pomagać Michaelowi i Sayidowi.

Przytaknął głową. Złapał ciało za ręce i wskazując palcem w stronę wyjścia razem z Charliem i Michaelem wynieśli ciało z bunkra.
-Gdy opuszczali pomieszczenie spytał:
-Bierzemy go na plażę czy zostawiamy w dżungli by nie wywolywać zamieszania i obaw?

-Zakopujemy go w dżungli- odpowiedział na pytanie Sayida, trzymając ciało Johna za nogi.

Wyszedł z bunkra.

[dzungla]

Rzucił nożem o ziemię tak jakby go parzył.Czuł jednak się odrobinę lepiej.

Kiedy wprowadzono go do bunkra, został zamknięty w pomieszczeniu, w którym poprzednio znajdowała się zbrojownia. Usiadł pod ścianą i oparł się o nią obolałymi plecami.

Przypomniał sobie jak Jin wymusił na nim numer do zbrojowni.Wstał i zataczając się podszedł do niej.Wpisał pare licz,poczym otworzył drzwi.Spojrzał się i zataczając się usiadł przed człowiekiem siedzącym w kącie.

-Witaj Ben,pamiętasz mnie ?-spytał

Kiedy drzwi od pomieszczenie otworzyły się i wpuściły do środka światło, zmrużył oczy. William Fate usiadł na przeciw niego.
W odpowiedzi na jego pytanie tylko uśmiechnął się pod nosem.

-Zmieniłeś się od naszego ostatniego spotkania.Źle sypiasz ?-spytał z uśmiechem poczym dodał
-Zadam ci szereg pytań a ty mi na nie odpowiesz dobrze- ?-spytał gniewnie i zamknął drzwi za sobą.