"Kamieniołom"

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dotarł do Kamieniołomu. Wzorem zacżał szukać Henry'ego. W końcu go znalazł.
- Ty jesteś Henry? - rzekł do czarnoskórego mężczyzny

Zabrała z blatu stołu pistolet i gwałtownie podniosła się z krzesła. Szybkim krokiem podeszła do mężczyzny, celując w niego.
-Jeszcze jedno słowo, a rozwalę Ci łeb. - Warknęła. -Nie jesteś tu, aby urządzać sobie pogawędki. Nie chcę słyszeć Żadnych rozmów. I wiesz, co? -Przyłożyła pistolet do jego policzka i przybliżyła się do niego. -Kiedy Twój pot będzie się lał litrami i poczujesz pragnienie, nie dam Ci go zaspokoić w żaden sposób. - Szybko
odwróciła się i wróciła na swoje miejsce.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-A ty pewnie ten nowy.- odpowiedział- Michael? Czy tak?

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Tak to ja. Czy nie nauczyłbyś mnie... strzelać?

Spojrzała jedynie na Megan wzrokiem mówiącym - " Jeszcze się policzymy"
i wróciła do pracy.

-Szefowa jakaś rozdrażniona widać... Może lepiej ziółka zaparzyć- krzyknął szybko Ryan po czym pośpiesznie odwrócił się i zaczął roztłukiwać kamienie.
-To jeszcze nie koniec- szepnął do Ateny.

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Oczywiście- odparł- po to mnie tu zatrudniono- powiedział i popatrzył na kamieniołom i akcję jaka tam się dzieje.
-Wiesz może poco oni tu są?- spytał Michaela

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- W takim razie może weźmy sie odrazu za ''naukę''
Dopiero po chwili odpowiedzaił na pytanie Henry'ego:
- Nie wiem

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-A masz pistolet?-spytał-bo ja moją broń zostawiłem w barakach

-Jak tam się pracuje Atena? Może odpoczniesz? Dziwne że aż tylu ludzi tu pracuje...- powiedział.
-Odpocznij przecież i tak nas nie zabiją... Nie po to nas tu ściągali..
Ale po co?

Dołączył: 04 Mar 2008 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Niestety nie - powiedział
- To najwyżej poćwiczymy gdy wrócimy do baraków. Ide zobaczyć co u Anny. Narazie.

[akwarium]

Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Narazie- odparł. Postanowił trochę się tu pokręcić.

Podeszła pare kroków bliżej Ryana
- Nie jestem zmęczona - odpowiedziała - Nie denerwuj ich teraz, niech myślą
że jesteśmy grzeczni. Dzięki temu nie będą nas tak obserwować i nadarzy się prędzej
jakaś okazja do działania - spojrzała w strone Innych

-To będzie naprawde trudne... Tak mnie korci aby powiedzieć im coś jeszcze... Ae jeżeli tak ładnie mnie prosisz- powiedział Ryan uśmiechając się do dziewczyny.
-To co grzecznie pracujemy czy może nie?

- Pracujemy bo nie będziemy mieć okazji do działania - powiedziałą i walnełą
kilofem w głaz - Ciekawe po co ta praca?