Wodospad

Wróciła w te miejsce po raz kolejny. Teraz kojarzyło się jej ono ze stresem i niepewnością. Podeszła szybko do kamienia i załączyła krótkofalówkę.
Usiadła czekając na jakąs wiadomość.

- Zjawiłaś się przed czasem, Ateno.

Siedziała zamyślona gdy nagle z krótkofalówki dobiegł głos.
Omal nie wypuściła jej z ręki. Wziełą głęboki wdech i odpowiedziała
- Bo jestem zainteresowana losem Lynn, wczoraj nie mogłam się niczego dowiedzieć,
więc przyszłam wcześniej. Ty wiesz z kim rozmawiasz, ja również chciałabym się
tego dowiedzieć.

- Lynette jest cała i zdrowa. I tak zostanie, jeśli zrobisz to, o co cię poproszę. - ciągnął głos, ignorując prośbę o przedstawienie się. - Artemis, Ryan i Jack Shepard... Chcę żebyś zabrała te osoby i wyruszyła z nimi na północ od miejsca, w którym teraz stoisz.

- Chcesz? A kim ty jesteś by wymagać czegoś od nas? - pytała coraz śmielej.
Nienawidziła Innych więc szło jej to bez najmniejszego problemu.

- Kimś, kto może sprawić, że Lynette nie będzie miała okazji na zostawienie ani jednej wiadomości więcej.

Chciała powiedzieć więcej i ostrzej ale ugryzła się w język.
- Skąd mogę mieć pewność że dalej nic jej nie jest? Że jest cała i zdrowa.
Chcę z nią porozmawiać - zarządała

- Wybacz, Ateno, ale nie trafiłaś na kogoś komu możesz stawiać warunki. Oczywiście możesz zakładać, że Lynn nie żyje. Zaryzykujesz?

- Mam ryzykować życiem kolejnych osób? Kim Ty jesteś do cholery?
Boisz się nawet przedstawić?

- Ryan, Artemis, Jack Shepard. Nie obchodzi mnie co im powiesz. Jeszcze tego dnia wyruszycie we wskazanym przeze mnie kierunku. Żadnej broni, żadnej obstawy. Jeśli zajdzie słońce i nie wykonasz zadania jakie ci zleciłem, będziesz mogła jeszcze raz porozmawiać z Lynette i wyjaśnić jej, dlaczego pozwoliłaś jej umrzeć.

Przełkneła śline bojąc się o życie Lynn, zamkneła oczy i spytała
- To gdzie mamy się udać?

- Na północ od wodospadu. Bardzo byś mnie rozczarowała, gdybyś zabrała ze sobą kogoś więcej niż osoby, które wskazałem. Powodzenia. - światełko krótkofalówki zgasło.

Siedziała chwile zrezygnowana. Odłożyła krótkofalówkę na miejsce i wróciła
do bunkra. Najpierw chciała pogadać z Artem.

[bunkier]

-Pamiętasz Atena ten wodospad?- powiedział do dziewczyny z uśmiechem na twarzy.
-To tu mamy czekać na naszych 'gości'?- zapytał[/i]

Uśmiechneła się lekko i zrzuciła plecak na ziemię.
- Na nikogo tu nie mamy czekać, mamy wyruszyć stąd na południe - odpowiedziała
na pytanie Ryana.
Zostawiła trójkę towarzyszy i podeszła do kamienia z krótkofalówką.
Wzieła ją do ręki i wróciła do nich.