Stacja Płomień

Ciekawe, co Mikhaił mówi Benowi, czy Ben jest zadowolony z obrotu sprawy, czy nie.

Richard skończył oberwoać gwiazdy, gdy tylko słońce zaczeło się pojawiać, a gwiazdy były coraz mniej widoczen wszedł do płomienia. Wszedł do "kuchni" i zrobił sobie knapkę. Jadł ją powoli, bo choć był na nogach kilka godzin nie odczuwał głodu. Nagle przybiegł Mikhaił.

-Co się stało?-spytał się go Richard.

Mikhail wyjaśnił Richardowi, że zastał puste mieszkania. Osadnicy opuścili bunkry.
Nastało południe.

Richard: 100XP

Gdzie oni poszli? Może się ukrywają? Pewnie tak... Ale może są tam, na tej odzielnej wyspie. Może tak, a może jeszcze na tej. Dziwne, bardzo dziwne.

-Nie wiesz, gdzie mogli pójść?-spytał sie Mikhaiła.

-Nie wiem, pewnie na jakąś wyprawę. Ale od czego jest walkietalkie. - Chwycił przedmiot.
[Na razie StacjaHydra przez Walkie-Talkie]

-Jeśli Ben się spyta coś więcej o moją... ekhm, wyprawę, to daj mnie. Ja mu wszystko lepiej wytłumaczę-powiedział Richard.

Niestety walkie-talkie pozostałych były poza zasięgiem. Richard i Mikhail doszli do wniosku, że przenieśli się na drugą wyspę.
Zapadł zmrok.

-Dziwne. Powinni ci coś powiedzieć, przecież byłeś z nimi cały czas w kontakcie-powiedział Richard-Hm... pewnie Ben musiał mieć powody, by nas nie powiadomić.

Więc na wyspie jestem ja, Mikhaił i rozbitkowie. Ciekawe, bardzo ciekawe.

Nad Stacją zawitał nowy dzień...

Dzień: 23

Richard: 90XP

Richard nie wiedział co robić. Nie mógł porozmawiać z Benem., który by powiedział co robić. Zjadłśniadanie, ale cały czas o tym myślał.

-Chyba pójdę do nich Mikhaił, a przynajmniej spróbuję-powiedział Richard-Jeśli są na tamtej wyspie, to wrócę, jeśli jeszcze na tej zostanę z nimi, lub pójdę tam, gdzie muszę.

Richard wstał i wyszedł ze stacji.

[dźungla-wyprawa]

-To idź.

~~~~~~~~~~~~~

Mikhail zaparzył herbatę.