Wyprawa (z jaskini)

-Tak,szukaliśmy materiałów wybuchowych.Postanowiliśmy poprostu wysadzić ten właz w powietrze.Niektórzy z nas potrzebują leków,niektórzy broni,a wszyscy potrzebują jedzenia.A te wszystkie rzeczy mogą znajdować się w bunkrze.Dlatego podzieliliśmy się na 2 grupy\,i wyruszyliśmy w poszukiwanie kogoś lub czegoś do pomocy.I wydaje mi się że kgoś takiego znaleźliśmy-powiedział.-A ty jak znalazłas sie na tej wyspie-spytał

- Lynette, idę za nimi. Czekajcie tu - powiedziała i poszła za kobietą i Willem

Złapała Atenę za rękę.
-A jeśli ona coś zrobi Willowi? Ma przecież broń.

- Nie martw się. Nie zauważy mnie. Spokojnie. Zostańcie tu
- powiedziała, uspokając Lynn i poszła

- Przypłynęłam tu - odpowiedziała krótko - szli przez chwilę. Popatrzyła za siebie, w oddali zauważyła kogoś.

- Czy ta dziewczyna musi iść za nami? Słyszę ją od kilku minut - spytała się i zauważyła wielkie zdziwienie na twarzy Willa. - Spędziłam sporo czasu na tej wyspie i w taki sposób nie da się mnie oszukać, powiedz jej coś.

-Atena-krzyknął.-Ona wie ze mnie śledzisz.Wróć się do reszty i bezpiecznie odprowadz ich do jaskin.Tak będzie lepiej-powiedział do osłupiałej dziewczyny

-już-zwrócił się do kobiety.-Możemy iśc dalej

Niech idzie i tak nas już nie uratują - pomyślał Odwrócił się i zauważył Sammy'iego - postać z jego przeszłości. Pobiegł w jego stronę.

- Cholera! Co to za kobieta? - pomyślała
- Zachowywałam się tak cicho. Niesamowite
Popatrzyła za znikającym w oddali Willem i w sercu ją zakłuło.
- Oby mu się nic nie stało
Odwróciła się i wróciła do reszty. Podbiegła do niej Lynette pytając się
co z Willem.
- Zauważyła mnie jednak i Will kazał mi wracać. Nie miałam wyjścia.
Wróciłam. Poczekamy tu na niego. A gdzie jest Lechero?

Biegł ciągle za Sammym aż w pewnym momencie wywalił się. Sammy rzekł: - Zostałeś sprowadzony na tą wyspę by odbył się twój sąd za gzechy z przeszłości. Sammy wyjął nóż: - Teraz zapłać za to co robiłeś. Lechero zamknął oczy i za chwile je otworzył. Postać znikła.

- Atena nie podoba mi się to wszystko. Co robi kobieta z karabinem na bezludnej wyspie? A może ta wyspa nie jest wcale bezludna? Może to gdzieś jest osada? Miasto?

[Broń, którą posiadał Will zostaje przydzielona Lynette]

- Nie wiem jak wy ale ja wacam do jaskiń. Nie mogę tu dłużej zostać - rzekł do wszystkich.

- Lechero, to nie jest pora, żeby wracać. Nie możemy zostawić to Willa. A jeśli ten argument do Ciebie nie trafia to weź pog uwagę górę po której musieliśmy sie tu wspinać. Sam z niej nie zejdziesz. A tak w ogóle co się stało, ze chcesz wrócić?

- A co się boisz? Bez Willa? Idziemy dalej do tego ...miejsca dziwnego. Którędy? Ktoś może wie?...Ktokolwiek?

Pytał z nadzieją w głosie. Sam nie znal drogi a nie w stronę jaskiń ani bunkra.

- Nie ważne co się stało. A co do góry może znajdę okrężną drogę.

- Nigdzie nie idziesz! Idziemy razem a nie się rozdzielamy...jeszcze ktoś nowy na Ciebie wyskoczy...i co?..IDZIESZ!

Rzekł głośno i stanowczo. Nie chciał sprzeciwu jego.