Wyprawa (z jaskini)

- Hej! Atena! Nic ci nie jest?! Powiedz coś!

Wstał. Spojrzał na nogę i robił powolne bardzo małe kroczki. Zaszokowany. Czyżby rzeczywiście istniała prawdziwa siła wyższa? Spojrzał w górę i rzekł : - Hmm ...dzięki!

Po czym ruszył powolnym krokiem w stronę reszty grupy z Jaskiń.

- Czy...mogę pomóc jakoś Atenie lub Willowi?...O co za romantyczna sytuacja...dobrze dobrze nie żartuje już...

- Hej! Art! Choć tu! Musisz mi pomóc!

Podszedł w tym momencie nie szybko ale dość wolno i spojrzał na Lechero :
- W czym pomóc? Atenie? Nie wiem jak...nie umiem ...nie znam się na pierwszej pomocy a jeszcze coś uszkodzę.

Zaczął Atenie robić sztuczne oddychanie. - No dalej! - powiedział

Will i Atena jednocześnie odzyskali przytomność. Byli w szoku. Nie odczuwali jeszcze bólu. Reszcie trochę ulżyło.

Lechero: 50XP
Artemis: 50XP
Lynette: 50XP
Atena: 150XP
Will: 150XP
Sawyer: 50XP - niech gra tutaj.

-Atena-krzynął i zobaczył kątem oka ze ona rownież odzyskała przytomność.Poczuł jak jego stare rany otwarły się na nowo.Poczuł również jak na jego ciele powstały nowe.-Boże co to było-powiedział

Nie wstawaj Will.
- Dobrze się czujesz? Podać Ci wody? - zapytała
- Lechero co z Ateną?

-Co z Ateną,powiedzcie co z Atena-wołał.-To jest moja wina,to przezemnie,powinna uciekać,jeśli coś jej się stało-mowił

- Wszystko wporządku - powiedział. Lecz potrzebuje wody. Macie może?

Podała Lechero butelkę.
- Co to właściwie było? Nic z tego nie rozumiem...

- Wielka chmura...mam dość tego wszystkiego. Chociaż...ta noga...tak nagle...Bóg mnie wysłuchał. Prosiłem ...tak bardzo prosiłem by wam pomóc bym mógł chodzić...i nagle...to...coś..nie wiem ...mogłem chodzić.

Powoli otworzyła oczy i chciała się podnieść lecz upadła z powrotem na ziemie.
- Co się stało? - spytała bardzo cicho i znowu zamkneła oczy.

-To cos wpdało na nas.Dosłownie wpadło.Odepchneło mnie na bok i zajeło się tobą.To było straszne,to coś zaczeło miotać tobą na wszystkie strony.Gdu straciłas przytomnośc ten dym porwał mnie w powietrze i walic we wszystko wokół.Potem niewiem co się działo,straciłem przytomność.-powiedział tamując rozlewająca sie krew

Nie była w stanie podnieść głowy by popatrzyć na Willa.
- Jestem strasznie słaba - powiedziała powoli wypowiadając słowa - Pić...
Zaczynała czuć jak wszystko ją boli, czuła jakby przygniatał ją wielki głaz.
Ciężko odetchła - Ohhh - zajękneła