Dżungla - wyprawa

- Mam nadzieje,że go odzyskam.

-Może kiedyś,mam taką nadzieję-powiedział szczerze.Pochwili powiedział-Musimy jakoś wykombinować jak cię wprowadzić do obozu

- Wszystko w swoim czasie, w swoim czasie, Will.

-Wydaje mi się że to najbardziej odpowiednia pora,na to by się nad tym zastanowić.Sprubuję to wyjaśnić wszystko,ale w obozie są ludzie którzy mogą mnie nie posłuchać np Peter

- Nie liczę na ciepłe powitanie. Wciąż, jestem jedną z Tamtych...

-Ale jesteś również jedną z tych co przebywają tutaj wbrew swojej woli,co zbliża ciebie do nas bardziej i mocniej niż myślisz.Pamietaj o tym,Anno

- Będę pamiętać, Will... Nie boisz się iść ze mną do obozu?

-Nie,czego mam sie bać.Jedynie to się trochę denerwuję bo niewiem jak zareagują na twoje przybycie.Cóż będe musiał cię pilnować.Ach ten Richar kim on jest???-spytał

- Richard jest jednym z Nas.

-Chodzi mi raczej czy mam go wypuścić.Wiem że niewymienią go na dziecko Claire,ani na Lynette.A mogą nas zaatakować,jeśli tego nie zrobimy.Wieć co o tym myślisz??-spytał

- Dasz mi z nim porozmawiać, na osobności. Potem powiem ci co zrobimy.

-Niema sprawy,jednak wydaje mi się że nie powinnyśmy mieć sekretów przed sobą.Czemu mi nie ufasz Anno??

- Za dużo przeszłam w życiu aby komuś zaufać.

-Nie tylko ty,nie tylko ty-powiedział.Poczym przystanął,odwrócił się do dziewczyny i powiedział-Chcesz poznać moją historię,dowiedzieć się czegoś co kryję w sobie-spytał

- Opowiadaj. - Usiadła na kamieniu.