Jaskinia

-EE to ja też idę...-powiedział-Tylko szybko bo on... Może jej coś zrobił...

- Słuchajcie, ale wszyscy iść nie możemy. Ktoś musi zostać z Sam i chłopcem.
Bo co będzie jak ci Inni tu wrócą? Chyba że małego na ten czas zaprowadzi
się na plaże a Sam by się przydała na wyprawie. Co myślicie?

-Ja nie zostaje. Już zostałem wcześniej a po Claire musze iść

-Boję sie o nich,dlatego lepiej będzie jeśli ktoś wezmie dziecko na plaże.Tam jest wiekszość rozbitków.Bedzie tam bezpieczny.Trzeba poinformować również Hugo i resztę.Ktoś musi ich zawiadomić.Kto sie tym zajmie ?

- Ja też pójdę z Wami. Mogę się przydać. Umiem posługiwać się bronią. Sun na pewno zaopiekuje sie dzieckiem. Podrzucimy jej chłopca po drodze.

- No to kiedy wyruszmy??- zapytal i dodał- ja mam noże więc tez będę potrzebny.

-Ja ruszam od razu.Ktoś musi jednak zanieś chłopca na plażę.-powiedział

-Locke bądz tak dobry i zrób to.Kto chce uratować Claire ten niech idzie ze mna.-poczym dodał-Locke jek będziesz na plaży wyjaśnij komuś wszystko,by poinformował Hugo i resztę gdy wróca jak sprawa stoi-poczym zniknął w gęstwinie dzungli
(Dzungla)

[Hej ja bede dzisiaj jeszcze do 16,pozniej dopiero bede jutro.Jakby co prosze o pisac posty tak ze ja z wamiu jestem]

Zarzuciła na ramiona plecak w który miała najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyła za Willem.

- No to do roboty.- pwoiedział sam so siebie John. Wziął chłopaka na ręce i szedł w kierunku plaży.

Jaskinia opustoszała. Wszyscy poszli szukać Claire. Było bardzo cicho. Nagle nieznana postać weszła do środka i przeszukała wszystkie rzeczy, które zostawili Rozbitkowie. Wziął coś w rękę i wyszedł bezszelestnie.

Wrócił do jaskini .Nikogo nie było.Pomyślał,że znów poszli na jakąś wyprawę.
Mogłem nie łazić tyle po wyspie to bym zdążyłBył, zdenerwowany ,że znów coś go ominie.Po czym zaczął iść w kierunku plaży...

[plaża]

Weszła do opustoszałej jaskini i rozejrzała się. Miała dziwne przeczucie.
Coś się tu nie zgadza

Popatrzyła jak Sam opatruje Charliego i poszła na swoje posłanie.
Mam dziwne wrażenie, ze ktoś tu był. Ale wszystko jest na swoim miejscu.

Wszedł do jaskini niedługo po Lynn. Rozejrzał się i spojrzał znów na nią. Potem na ściany. Jakby przed obawą zawalenia się...wstał i usiadł przed jaskinią na polance.

Kucneła przy wejściu do jaskini i wzrok wbiła w dżungle.
- Will, wracaj cały i zdrowy - pomyślała mając nadzieje że chłopak
zaraz się pojawi przed jej oczami.
- Trzeba iść na plaże, porozmawiać z resztą jeśli już wrócili.
Kto pójdzie ze mną? - zapytała wchodząc do jaskini.

- Oby Clarie nic się nie stało - pomyślał. Słysząc, że Atena wybiera się na plaże rzekł : - Ja mogę iść