Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artemis
|
Wysłany:
Czw 23:47, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Dobra..Will porozmawiam z Lechero teraz...a wy się tam poznajcie.
Zaśmiał się cicho i wstał. Otrzepał się z piasku i ruszył w stronę Lechero :
- Zaczekaj Lechero...mógłbym z Tobą porozmawiać?
|
|
|
|
|
Megan
|
Wysłany:
Czw 23:49, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kątem oka ujrzała ciężarną blondynkę przechodzącą przez plażę.
To zapewne jest Claire
-Chodźmy dalej. - Przerwała ciszę, oczekując jej reakcji.
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Czw 23:53, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Ze mną? Myślałem, że nie chcesz ze mną rozmwiać. A zresztą jest dużo więcej osób z którymi możesz pogadać np. Lynn, Hugo, Will. Przecież mi nie ufasz?
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Czw 23:55, 31 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Ale...chciałbym Ci powiedzieć, że to było miłe to co zrobiłeś. To zaaranżowanie tej wyprawy mini po mnie...i w ogóle. Myślę, że prawdziwy morderca na to by się nie posunął. Dziękuję Ci...i przepraszam. Mam nadzieję, że się nie gniewasz już i zostaniemy przyjaciółmi.
Uśmiechnął się szczerze i podał mu dłoń.
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Pią 0:00, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Nie ma sprawy - podał Artowi dłoń na zgodę. Więc co robimy teraz...przyjacielu - dodał z uśmiechem
|
|
|
Artemis
|
Wysłany:
Pią 0:05, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z półobrotu
|
- Nigdzie stąd się ruszyć nie można. Bo Ci źli mogą przyjść. Nie wiem...może..nie mam pomysłów. Coś co się przyda...A ty co miałeś zamiar teraz robić?
|
|
|
Lechero
|
Wysłany:
Pią 0:18, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 358 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
- Chciałem poobserwować tą Barbarę. Coś mi tu nie pasuje. Tak nagle... wybiega z dżungli. Myślę, że ona jest z tych innych - rzekł do Arta po czym udał się do swojego namiotu by odpocząć.
|
|
|
Paulie Estacande
|
Wysłany:
Pią 0:36, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NY
|
Paulie skończył budowę szałasu, z kawałka blachy zrobił sobie drzwi. Wszedł do środka:
-Normalnie apartament Hiltona-powiedział do siebie. Z zabranego z samolotu koca zrobił sobie łóżko, a z pokładowej latarki lampkę. Położył się na macie, i zasnął.
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Pią 11:05, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Wieść o przybyciu gościa rozeszła się szybko i w końcu dotarła do Sayida. Szukał Willa i Pauliego ponieważ uznał za bardziej istotne jak najszybsze wprowadzenie swojego planu w życie niż rozmowa ze znalezioną kobietą.
Ostatnio zmieniony przez Sayid Jarrah dnia Pią 11:06, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Micah Sanders
|
Wysłany:
Pią 11:12, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Micah zauważył do araba.
-Szkuka pan kogoś ?-spytał, ponieważ obserwując plażę od kilku dni poznał prawie każdego.
-Mogę pomóc.
|
|
|
Sayid Jarrah
|
Wysłany:
Pią 11:22, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
-Właściwie tak, ale.....to może zaczekać, widzę ze tobie pomoc jest bardziej potrzebna. Twoja noga...nadal nie możesz wstać. Wśród rzeczy zmarłych osób są kule. Dzięki temu będziesz mógł chodzić. Dziwne że nikt do tej pory się o ciebie nie zatroszczył. Po chwili pobiegł po kule, które wręczył chłopcu. Jednak teraz należało zająć się swoim planem.
Wtedy zauważył Pauliego i poszedł w jego kierunku.
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 14:34, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Razem z Ateną oprowadzała Barbarę po obozie przedstawiając jej kolejnych rozbitków.
Było jej żal tej dziewczyny. Wiele przeszła i do tego była sama ze swoimi problemami. Zastanawiała się po co Inni porywają dzieci.
Może to handlarze? Ale wtedy nie zaszyli by się na tej wyspie. Jedno dziecko na kilka lat to nie za dużo. - rozmyślała.
Miała już dosyć tej wycieczki krajoznawczej, więc przy najbliższej okazji odłączyła się od dziewczyn i odeszła na ubocze. Wzięła odtwarzacz CD, który ktoś znalazł we wraku i usiadła pod drzewem słuchając muzyki.
Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pią 14:34, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 16:11, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Słońce zniknęło za horyzontem. Na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy. Zapowiadała się pogodna, ciepła noc.
Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pią 16:12, 01 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 16:32, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1063 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Narzuciła na ramiona bluzkę i poszła na przechadzkę nad brzeg oceanu.
Popatrzyła jak w oddali rozbitkowie szykują sie do nocy.
Woda wyglądała tak spokojne, że Lynette ogarnęło uczucie odprężenia.
Spacerowała podziwiając gwieździste niebo.
|
|
|
Game Master Moderator
|
Wysłany:
Pią 16:43, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ethan posłuchał rady Bena. Zbliżał się do plaży od strony morza. Płynął bardzo szybko i bezszelestnie. Linus miał rację - rozbitkowie rozstawili warty jedynie przy wejściu do dżungli. Wyczołgał się na brzeg i dostrzegł w oddali zbliżającą się sylwetkę jednego z plażowiczów. Nie mógł marzyć o dogodniejszej sytuacji. Wskoczył z powrotem do wody i przepłynął kawałek, wynurzając się tuż za plecami spacerującej Lynette. Przystawił dziewczynie nóż do gardła i zanim ta zdążyła krzyknąć wyszeptał pospiesznie:
- Tylko piśnij, a poderżnę ci gardło. Słuchaj uważnie, bo kolejnych ostrzeżeń już nie będzie. Wiemy, że są u was nasze dwie uciekinierki. Radzę wam na poważnie rozważyć możliwość oddania ich w nasze ręce. Wrócę tutaj niedługo i liczę na dogodną dla nas odpowiedź. W przeciwnym razie poleje się krew.
Ethan pchnął dziewczynę na piasek i wskoczył do wody.
Kiedy Lynette obejrzała się za siebie, już go nie było.
|
|
|
|