Dżungla (tył samolotu)

Eko przez jakiś czas chodził po dżungli oddalonej o kilka minut biegu od plaży. Nagle zauważył jakby wykutą w skale grotę. Podszedł bliżej i zauważył, ze to co zdawało mu się być grotą bądź jaskinią jest wejściem do jakiegoś budynku. Rzucił ostrożnie wszystko co miał za siebie, zostawiając przy sobie jedynie swój kij. Ostrożnie zbliżył się do drzwi. Mimo iż w ostatnich latach był księdzem, to jeszcze wcześniej był gangsterem, ażeby dojść do tego stopnia w hierarchii gangu musiał umieć skradać się i po cichu zabijać, zlecano mu niegdyś zadania zabicia kogoś z rządu Nigerii. Gdy stanął pod drzwiami, ostrożnie nachylił się i sprawdził czy coś w środku nie wydaje odgłosów. Stwierdził, że nie i pociągnął za klamkę. Ta stawiła silny opór, ale w końcu skapitulowała przy pociągnięciu przez potężnego murzyna jakim był Eko. Wszedł do środka, było tam ciemno, odruchowo zaczął szukać włącznika światła na ścianie i jakież wielkie było jego zdziwienie, gdy znalazł mały przełącznik, który powodował dopłynięcie prądu do małej żarówki w suficie. Ta rozświetliła pomieszczenie lekkim światłem. Od razu zauważył skrzynię o wnękę, w której znajdowała się ściana.

6 dzień

Jack po dosyć krótkiej wędrówce natkną się na jakieś dziwne wejście ukryte w skałach. Od razu zobaczył, że drzwi są otwarte to dało mu do zrozumienia ,że ktoś niedawno tu był. Ostrożnie wszedł do środka i ku jego zdziwieniu dostrzegł ciemnoskórego mężczyznę. Zapytał:
-Jak się nazywasz?
-I jak się tu znalazłeś?

-Jestem Eko, ocalałem z katastrofy, a kim ty jesteś?
Eko był lekko zdziwiony gdy spotkał mężczyznę. Pomyślał wtedy, że nie sprawdził wszystkich miejsc w samolocie.

-Nazywam się Jack Bloom, też jestem jednym z rozbitków.
-Co to jest za miejsce?
-I jak myślisz co stało się z resztą pasażerów?

-Sam nie wiem co to za miejsce, znalazłem je przypadkiem. Właśnie sprawdzałem co jest w tej skrzyni, gdy ty wszedłeś. Sam nie wiem co z resztą rozbitków. W morzu leży tylko tył samolotu, może przód jest po przeciwnej stronie tej wyspy.

Jack postanowił, że wybierze się na dalsze przeczesywanie dżungli w poszukiwaniu kogoś kto mógłby jeszcze przeżyć. Zapytał Eko:
-Wybierzesz się ze mną na poszukiwania kogoś kto mógł przeżyć?

-Tak, w tym budynku nie ma nic do zwiedzania, poszukajmy czegoś do zjedzenia.
Obaj wyszli i udali się na poszukiwanie ludzi bądź pożywienia

Jack i Eko coraz bardziej oddalali się od miejsca w, którym się znajdywali. Po pewnym czasie znaleźli źródło z wodą a nieopodal rosła dosyć wysoka palma bananowa, po nabraniu wody Jack postanowił, że wejdzie na palmę i zetnie kilka bananów. Z drobną pomocą Eko wspiął się na palmę i odciął kilka bananów. Podczas gdy Jack schodził z palmy zobaczył w oddali jakichś ludzi kierujących się w ich stronę. Zawołał:
-Eko ktoś idzie w naszą stronę. Co robimy?
-Oni mają broń to nie jest na pewno nikt z samolotu.

Obudził się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Siedział na fotelu który znajdował się na drzewie.

-LUDZIE! NA POMOC!
Spokojnie,tylko spokojnie
-LUDZIE! RATUNKU!
nic się nie stanie, opanuj się bern. opanuj
-LUDZIE! POMOCY!!

Krzyczał przez dłuższy czas ale pomoc nie nadeszła. Postanowił sam się uwolnić. Odpiął pas i powoli trzymając się gałęzi opuścił się na dół. Gdy znalazł się na ziemi powiedział do siebie:
-Brawo.
pójdę znaleźć kogoś może ktoś przeżył. Mam nadzieję że Rose nic nie jest. I wyruszył w dżunglę.

Eko i Jack w przyczajeniu obserwowali tajemnicze postacie, nie słyszeli ich kroków, musieli być naprawdę dobrzy przy poruszaniu się po leśnym podłożu. Przeszli w odległości 20 metrów od bohaterów i zniknęli w gąszczu. Eko odezwał się przyciszonym głosem:
-To na pewno nie był nikt z samolotu
Gdy uznali, że są już bezpieczni wyruszyli przed siebie, szukając pożywienia bądź innych rzeczy. Nagle obaj zauważyli idącego przed nimi w odległości 15 metrów mężczyznę, wyglądającego na ok. 50 lat białego człowieka. Ten natychmiast Do nich podbiegł.

+50 XP

Jack zapytał nieznajomego:
-Kim jesteś i co właściwie tu robisz?

+50 XP

-nazywam się Bernard, leciałem lotem 815, z tyłu samolotu, a wy kim jesteście?

+50 XP

-My też lecieliśmy tym samolotem. Jak się tu znalazłeś skoro we wraku nikt nie przeżył?

+50 XP

- obudziłem się na drzewie, w dżungli. czekaj nikt nie przeżył?

+50 XP