"Drzewo Richard'a"

Do tego drzewa przywiązany był Richard. Miejsce znajdowało się 20 metrów od plaży.

Dzień 11

- Więc może tak... Powiedz co to jest ta cała Dharma. - powiedział ze złością i z chęcią zabicia go.

-Dharma to zło, które On stąd wygnał-powiedział jeszcze tajemniczej Richard.

- Dobra spokój Lechero. Pogadamy z nim..długo aż nam wszystkiego nie opowie. I nie zabijaj go...będzie śmiesznie...będzie musiał mnie słuchać .

Zaśmiał się.

-Słuchanie ciebie jest nudne, ale dziwne ,że nie chcesz mnie zabić, skoro nie robisz niczego bym żył dalej-odpowiedział Richard

- Jaki ON! - krzyknął - Widziałeś gdzieś może jakiś pistolet? - szepnął do Arta

-Już mówiłem temu obok. Myślałem, że dzielicie się informacjami.

Jakoś dziwne mówienie Richarda dotarło do niego. Nie chciał by on ginął ale ten inny był zły!

- Pistolet? Nie...ale mam ostry kijek...

Wyciągnął z kieszeni spodni ostro zakońćzony kij. Zapewne miał go jeszcze od tego jak ostrzyli kije na palisade w jaskini. ( Kijek około 20-30 cm.)

- Nudne? Chociaż mógłbyś powiedzieć, że ciekawe...i tak nie macie kontaktu ze światem zewnętrznym to ciekawie jest wiedzieć co się dzieje na świecie prawda?

-Kontakt ze światem zewnętrznym-powiedział Richard-po twojej wypowiedzi można uznać, że jest to pojęcie względne.

- No chodzi mi o wiadomości świeże ze świata...przecież tutaj nie ma telewizorów czy internetu.tak mi się wydaje.

Spojrzał na Lechero bo nie bardzo wiedział co on będzie chciał robić.

- Druga sprawa. Co to jest? - wyjął 2 maski które znalazł w jaskini za wodospadem. Wiem, że to ty je zostawiłeś. Może chodzicie w takim czymś gdy porywacie dzieci co?

To bardzo stare. Było nam potrzenne 30 lat temu-powiedział Richard.

Zakaszlał bardzo głośno i wyraźnie. Zdziwił się i spojrzał na niego ;
- Za przeproszeniem ile tu jesteś?! 30 lat?! Chyba żartujesz nie? Na pewno żartujesz..30 lat?! Jak ja już po niecałych 2 tygodniach wariuje..

- Kolejna sprawa. Czemu ich porywacie. No wiesz dzieci?

Cały czas był skupiony na więźniu. Dopiero teraz zorientował się, że ''nowy'' mówił o pistolecie.

- Zostań z nim - rzekł do Arta. Przypadkiem go nie wypuszczaj.

-Nie wiem. Jakbyś nie zauważył gdy je porwano, ja byłem związny przy wodospadzie.