Plaża (przednia część samolotu)

-Jakim zabójstwie!?-gwałtownie zapytała...
W sumie o niczym nie wiedziała. Po spotkaniu z Boonem stała się jakaś nieobecna...

Zobaczył zbliżającą się Kate

-Zaczął prace.Wbił scysoryk w gardło dzika i mocno pociagnałw dół.Krew wypłyneła na piasek barwiąć go na czerwono.Zaczął go oskurowywać.

Zobaczyła, że mają dzika, a że była bardzo głodna podeszła i uśmiechnęła się lekko do Willa Smile

Pomagała Willowi. Miała wprawę po pracy nad niedźwiedziem więc szło jej to lepiej niż wtedy.
- Czy inni rozbitkowie.. No wiesz... Ciągle mówią że to ty zabiłeś Evelyn

-Wiem ale niezrobiłem tego,niebył bym w stanie zabic kobiety.A ty co sadzisz.Poczymzwrocił sie do Ateny-musisz znalesc noz to ci pokaże

- Chodzi o Eve... Została zamordowana... Peter oskarża Willa, że to on zabił Eve. Ale ja jestem po stronie Willa - odpowiedział

Przysłuchiwała się rozmowie, nie wiedząc o co chodzi.
Przyglądała się również Willowi jak zręcznie radzi sobie z dzikiem.

- Will ja jestem pewna, ze ty tego nie zrobiłeś. Zresztą to przeze mnie cię teraz oskarżają. Poszedłeś wtedy mnie szukać. Wiem jedno prawdziwy morderca jest teraz wśród nas. I nie wiadomo kiedy znów uderzy...

- Cześć Lynette. Kto uderzy? - spytał Jack.

Odwrócił się w stronę Jacka.-To ty nic nie weisz,zamordowano Evelyn i mnie teraz oskarzono bo mnie znaleziono przy jej zwłokach,poczym gwałtownym ruchem sciagnął cała skore zwierza przez co upaczkał sie krwia.-Kurcze kolejna koszula do prania,poczym zdjął ja z siebie

Odszedł od Shannon i zamyślił się.

[raczej Evelyn, Lynette przecież postuje Wink

Załóżmy, że powidziałeś Evelyn ok?]
- Zamordowano?- spytał Jack z niedowierzaniem.- Nie wiedziałem.

- To prawda Jack. Wśród nas jest morderca...

-Ale jak ją zamordowali? Kiedy?- pytał dalej Jack niemogąc uwierzyć